Zdjęcie: picjumbo (?)
Sezon na ,,Nowy rok, nowa ja!'' oraz ,,Tym razem spełnię wszystkie postanowienia'' uważam za otwarty. Zaczynają się pojawiać na blogach posty z noworocznymi postanowieniami, planami nie tylko życiowymi, ale i nawet blogowymi oraz inne takie pierdółki. Pomyślałam sobie ,,Hej! Czemu by nie stworzyć własnej listy postanowień i planów na zbliżający się rok?''. Wiem już na starcie, że większości pewnie nie dotrzymam i nie spełnię, ale kurna chata raz się żyje :D Wiadomo, że moje postanowienia i przy okazji plany nie będą wybitne, wymyślane godzinami, prawdopodobnie świata nie zmienią, ale pomogą w jakiś sposób mi i temu co mnie najbliżej otacza. Cicho wierzę, że będę w stanie cokolwiek z tego wykreślić, choćby jeden podpunkt i powiedzieć ,,Tak jest! Zrobiłam to!''. Bo czemu by nie? Często plany na kartce zostają tylko planami na kartce, ale właściwie dlaczego? Jasne, czasami nie możemy czegoś spełnić z przyczyn losowych, ale jeśli tą przyczyną jest lenistwo i brak wiary w to, że się uda (mówię o sobie oczywiście), to co wtedy? Już tyle razy sobie coś obiecywałam, nawet zaczynałam pewnych rzeczy się podejmować, ale nadchodził moment słabości, który mi wszystko rujnował i stawałam w miejscu. Nie chcę, żeby było tak znowu i w zbliżającym się roku. Chcę coś zmienić i nie chcę, żeby to zostało tylko napisane. Chcę, żeby to się spełniało. Muszę tylko dostać jakiegoś mocnego kopa w tyłek, który mnie zmotywuje do spełniania moich postanowień.
1. Przestać się w końcu zamartwiać i przejmować najmniejszymi głupotami, które psują mi wszystko co mam w życiu!
2. Nie poddawać się jak coś mi znowu nie wyjdzie.
3. Zacząć się więcej uśmiechać :)
4. Częściej jeździć na rowerze.
5. Zdać pierwszą klasę technikum (i nie żartuję, pora się wziąć za te przeklęte jedynki).
6. Zacząć ćwiczyć trochę Yogi.
1. W końcu poznać twórczości autorów/autorek takich jak (niektóre książki podanych autorów mam nawet na swojej półce):
2. Przeczytać na sto procent następujące książki (oprócz nich, być może kilka pozycji z wpisu o książkach, które chcę przeczytać chociaż z kilkoma książkami z tamtej listy mi się odwidziało trochę i nie jestem na co niektóre taka aż chętna, pisałam tamten post chyba pod wpływem chwili... Muszę ją aktualizować i wyrzucić to co już mnie nie interesuje jednak) :
3. Nie kupować miliona książek jak to bywało w 2017 roku, bo później czasu nie mogę znaleźć na przeczytanie tego wszystkiego.
3. Nie kupować miliona książek jak to bywało w 2017 roku, bo później czasu nie mogę znaleźć na przeczytanie tego wszystkiego.
4. Zacząć czytać chociaż odrobinę klasyki.
5. Wrócić do ulubionych autorów, po których dawno nie sięgałam.
6. Oddać niepotrzebne książki do biblioteki (kilka pozycji tylko na to czeka)
1. Zmienić szablony i loga na moich obu blogach (zwłaszcza na Caviowych Pogaduchach).
2. Rozpocząć nową serię o blogach, które czytam, najlepsze zestawienia według mnie.
3. Pisać więcej, więcej i jeszcze raz więcej recenzji książek.
4. Nie zamykać się w kręgu postów - book haul, plany czytelnicze, podsumowania czytelnicze, próbować również czegoś innego niż tylko to.
5. Wprowadzić na bloga w końcu długo obmyślany przeze mnie bookshelf tour.
6. Pisać odrobinę więcej typowo blogowych postów (już myślę nad drugą częścią banków zdjęć!).
Ciekawe co z tych planów i postanowień rzeczywiście uda mi się spełnić ;) Biorę się za aktualizowanie listy książek, które koniecznie chcę przeczytać, bo kilka pozycji trzeba usunąć z niej... Tymczasem życzę wam miłego dnia!
Ciekawe co z tych planów i postanowień rzeczywiście uda mi się spełnić ;) Biorę się za aktualizowanie listy książek, które koniecznie chcę przeczytać, bo kilka pozycji trzeba usunąć z niej... Tymczasem życzę wam miłego dnia!
