[2021] Obietnica Tiaki. O niezwykłości Nowej Zelandii i wysp Pacyfiku - Tomasz Gorazdowski

20:42

Nigdy szczególnie nie interesowałam się Nową Zelandią, raczej marzeniami wędrowałam po typowej Skandynawii, a od tamtego roku również Irlandii! Fakt natomiast jest taki, że czasami znikąd nachodzi mnie ochota sięgnięcia po książkę podróżniczą o jakimkolwiek rejonie świata.

Tak trafiłam też na nową pozycję z wydawnictwa Bezdroża ,,Obietnica Tiaki. O niezwykłości Nowej Zelandii i wysp Pacyfiku”.

Nowa Zelandia to miejsce, które można uznać jako jeden z krańców świata i trochę za raj na ziemi. Autor przybliża nam jej piękno, to jak ogromną wagę przykłada się tam do natury i ile pięknych miejsc można zobaczyć przede wszystkim turystycznie. Ogółem to taka książka, która mówi przede wszystkim o turystyce, więc nie jest to typowo reportaż o odkrywaniu zakątków ,,kraju kiwi” jak cicho liczyłam. Nie mniej, dobrze mi się ją czytało i byłam szczerze zainteresowana. Zwłaszcza przez fakt, że większość wysp zamieszkuje raczej mało ludzi i tak naprawdę to typowe atrakcje i gratka dla ludzi spoza tych rejonów.

W książce znajdziemy co jakiś czas zdjęcia, które przybliżają całe otoczenie i wybrane miejsca do zobaczenia w Nowej Zelandii. Moją uwagę przykuły zwłaszcza wulkany, choć to raczej powszechne acz niebezpieczne zjawisko.

Czymś rewelacyjnym był fragment ze zdjęciem jaskini pełnej świetlików i fakt, że nigdzie się nie zobaczy ich w takiej ilości jak w Waitomo. Są tam ludzie, którym zależy ogromnie na ich dobru i populacji, dbają o ich bezpieczeństwo, darzą szacunkiem m.in. przez tą niezwykłość i oryginalność jaskini i okolicy, coś pięknego.

Wrażenie też z takich ciekawostek zrobiły na mnie szmaragdowe jeziora, to musi być niezapomniany widok na żywo, gdy ja nie mogę z głowy wymazać zwyczajnego zdjęcia.

Tak naprawdę można w tej książce znaleźć ich (ciekawostek) mnóstwo o ile ktoś nie jest obeznany w temacie wysp Pacyfiku i całej Nowej Zelandii... 

To była dla mnie lektura do czytania po kawałku, dawkowałam ją sobie i jakoś czytanie jej wprawiało mnie trochę w relaksujący nastrój. Jakbym przenosiła się w te miejsca, czuła zapach z popularnej knajpy i zanurzała nogi w ciepłej wodzie. Super odczucie!

Nie potrafię stwierdzić czy polecam czy nie, bo nie czytam na co dzień takiej literatury, więc nie miałam dużych wymagań. Mi się podobało choć mogło być mniej turystyki a więcej ,,surowej" Nowej Zelandii. 

You Might Also Like

0 komentarze

Najchętniej czytane!