[2016] PAX - SARA PENNYPACKER | RECENZJA #4

14:55


Liczba stron: 300
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: IUVI
Data premiery: 2016

Jestem wielbicielką Małego Księcia. Uważam, że jest to książka, którą powinien przeczytać każdy niezależnie od wieku. Wielu osobom pewnie ta książka się już przejadła, co rozumiem doskonale. Moja miłość do tego małego chłopca i jego przyjaciela liska trwa od dawna i podejrzewam, że nigdy nie zniknie. Wiadomo, że ja z nowościami książkowymi jak zawsze jestem daleko w tyle. Co chwilę słyszę, że ktoś poleca nowości, które niedawno wyszły, na co ja reaguje ,,Ale ja jeszcze muszę przeczytać książkę sprzed kilku miesięcy''. Jest ktoś, kto podobnie jak ja nie idzie z nowościami i czyta je grubo po premierze? Łączmy się! Była ostatnio Margo, przyszedł czas w takim razie na książkę o której krążą ciekawe opinie w ostatnim czasie (bardzo pozytywne swoją drogą) - Pax Sary Pennypacker. Jest to jedna z wielu książek, które koniecznie musiałam przeczytać. Jako, że nie robię zakupów książkowych przez internet (mój portfel bez tego już płacze), tylko poluję na ciekawe książki w marketach po taniości, można łatwo się domyślić, że nie miałam okazji kupić Paxa. Miałam zakup w planach, ale jak to bywa, cały czas zwlekałam i nigdy bym chyba się go nie doczekała gdyby nie konkurs u Wyznania uzależnionej od książek. Nie mogłam szczerze mówiąc uwierzyć, że w końcu udało mi się wygrać w jakimś konkursie. Znacie to cudowne uczucie kiedy listonosz wręcza wam wyczekiwaną paczkę w wasze ręce? Swoją drogą, dotarła do mnie bardzo szybko. Zaczęłam ją czytać jeszcze tego samego dnia i postanowiłam koniecznie ją zrecenzować.

Książka Sary Pennypacker to powieść, w której nie zabraknie emocji, a nawet wzruszeń (muszę się pochwalić, że nie płakałam, jak to zdarza mi się przy podobnych książkach. Zaszkliły mi się jedynie w pewnych momentach oczy). Na początku myślałam, że Pax będzie książką skierowaną głównie do młodszych czytelników. Po przeczytaniu, mam takie samo zdanie jak o Małym Księciu - nadaję się dla każdego niezależnie od wieku. Jest ona wypełniona cudownym przekazem, o którym nie powinniśmy zapominać. Nadzieja umiera ostatnia - myślę, że to idealnie pasuje do tej książki.

Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Peter. Nie jest jak wszystkie dzieciaki w jego wieku. Jego przyjacielem nie jest ktoś ze szkoły, tylko lis o pięknym imieniu Pax, które znaczy pokój! Peter uważa, że życie bez niego by nie istniało. Chłopiec opiekował się Paxem od jego pierwszych chwil w wielkim świecie. Obaj są przykładem nierozłączności i bezwarunkowej miłości. Czytając ich historie ma się wrażenie, że są jednością. Tak jakby byli jedną osobą. Łączy tą dwójkę wiele, ale i też dzieli. Pax pokazuję, że jeśli zna się i wychowuje dzikie zwierzę od malucha, to można doświadczyć niesamowitej miłości i przyjaźni mimo dużej odmienności gatunkowej.


To, że coś nie dzieje się tutaj, nie znaczy, że nie dzieje się wcale

Narracja jest z perspektywy dwóch osobników. Z jednej strony Petera, który opowiada o walce, przeżyciach towarzyszących mu, oraz miłości do swojego zwierzątka. Z drugiej strony Paxa, który kocha swojego chłopca nad życie i choćby jeden dzień bez Petera jest dla niego czymś nie do pomyślenia. Przy okazji pokazywał on jak zwierzęta widzą ludzi, w jaki sposób odbierają ludzkie ruchy i reakcje. Któregoś dnia Peter dowiaduje się, że jego ojciec musi iść na wojnę. Chłopiec ma zamieszkać u dziadka, a Paxa... Oddać w ręce lasu, mówiąc łagodnie. Pax jest lisem udomowionym, który nie wie co to znaczy upolować sobie jedzenie, albo spać na liściach. Jak poradzi sobie bez chłopca? Jak Peter poradzi sobie ze stratą? Zapewniam was, że wola walki i nadzieja nie opuści nikogo. Sara ujęła ich ból straty, w lekkie słowa, które mimo to miały silne przekazy. Książka wydawała mi się trochę nieprzewidywalna, bo nie ukrywam, że los nie oszczędzał bohaterów na różne sposoby. Cały czas trzymałam kciuki, żeby życie układało się po ich myśli. Czy zawsze moje prośby były spełnianie? Przekonajcie się sami.



...choćby nie wiadomo jak trudna była sytuacja, zawsze możemy się odrodzić

Autorka ma zdecydowanie rękę do pisania książek, których nie można przeczytać jak najszybciej, byle skończyć. Historia Paxa i Petera nie jest zbyt wesoła, czytelnik powinien skupić się na niej i spróbować zrozumieć przekazy, sens. Pax to piękna powieść na miarę Małego Księcia. Polecam po nią sięgnąć w wolnej chwili. Myślę, że nie pożałujecie gdy poznacie historię tej dwójki.

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Zdecydowanie muszę ją przeczytać w najbliższym czasie

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc nie jestem fanką smutnych historii, jednak nie wykluczam przeczytania "Paxa". Mam wrażenie, że ta książka mnie ostatnio prześladuje i nie przestanie dopóki się nie poddam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałem, ale hmm.. Szczerze to sam nie wiem co mam o niej sądzić. Na pewno spodobała mi się bardziej od Małego Księcia.

    http://maasonpl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wymagałam od niej trochę więcej, ale i tak bardzo mi się podobała :)

      Usuń
  4. Uwielbiam Małego Księcia i często do niego wracam. Niestety tak jak Ty nie idę z książkowymi nowościami, zwykle z braku czasu. Czekam na wakacje, a kiedy nastaną wiem, że muszę sięgnąć po Paxa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio moi uczniowie przygotowali na język polski prezentacje o dowolnej książce (taki konkurs czytelniczy robimy). Wśród wielu tytułów dwukrotnie znalazł się "Pax" i przyznam szczerze,że tak mnie zachęciły wypowiedzi dzieci, że mam już zapisane na liście "Must have" :)

    OdpowiedzUsuń

Najchętniej czytane!