5 MOICH ULUBIONYCH FILMÓW
20:36Oprócz książek, uwielbiam filmy. Spokojnie te dwie rzeczy dałabym na równi pod względem mojej miłości do nich. Nie lubię horrorów, filmów typowo romantycznych. Idealny w moich oczach film to taki, przy którym można się popłakać, a za razem pośmiać (albo po prostu uśmiechnąć). Podobne nastawienie mam w stosunku do książek. W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić wam kilka moich ulubionych filmów. Może odkryjecie coś nowego i któryś z nich obejrzycie.
Mój przyjaciel Hachiko
Zacznę od filmu, który oglądałam już kilkanaście razy i zawsze na nim płaczę. Wystarczy, że usłyszę melodię z niego to już lecą mi automatycznie łzy, bo przypominam sobie całą jego fabułę. Film jest bardzo znany i przez wielu ludzi uwielbiany. Opowiada historię mężczyzny, który przygarnia psa. Od pierwszych chwil oboje wiedzą, że to początek prawdziwej przyjaźni oraz miłości. Główny, zwierzęcy bohater nazywa się Hachiko i jest przykładem wierności i bezwarunkowej przyjaźni człowieka do psa. Mimo, że jego pan już nie wróci, czeka przez całe życie na stacji, nie tracąc nadziei o powrocie właściciela... Historia tych dwojga jest znana chyba na całym świecie. Gwarantuję, że największy twardziel uroni strumienie łez przy tym filmie.
Nostalgia anioła
Dowiedziałam się o tym filmie zupełnie przypadkiem. Początkowo chciałam przeczytać książkę o tym samym tytule, ale niestety nie jest już produkowana (przynajmniej ja nie znalazłam, przetrzepując wiele stron). Od pierwszych minut wiedziałam, że będzie to dobry film. Poleciały mi w którymś momencie łzy, nie ukrywam. Główną bohaterką jest Susie Salmon - cicha dziewczynka, zakochująca się w robieniu zdjęć. Trzyma się raczej z boku, nie jest zbyt wygadana. Pewnego dnia po szkole nie wraca do domu. Okazuje się, że została prawdopodobnie zamordowana. Tak wydaje się jej bliskim, ale ona sama wie jak jest na prawdę. Znajduje się między niebem, a ziemią i widzi oraz słyszy wszystko co dzieje się ,,u nich''. Rodzina i przyjaciele po dłuższym czasie dopiero zaczynają rozumieć pewne rzeczy i łączyć poszczególne fakty. Wszystko wkrótce staje się jasne...
127 godzin
Choć goni nas czas
Nie zdziwię was chyba jeśli powiem, że to kolejny film przy którym poleciały mi łzy. Przypadkowo w szpitalu poznają się dwaj śmiertelnie chorzy mężczyźni. Są zupełnymi przeciwieństwami, dwoma odmiennymi światami. Edward - samotny bogacz. Nie zna smaku prawdziwego, rodzinnego ciepła i miłości. Carter - kocha swoją rodzinę nad życie. Bardzo mu na nich zależy. Mimo, że różnią się diametralnie od siebie, łączy ich pewna sprawa. Obaj chcą spełnić swoje wszystkie marzenia przed śmiercią. Początkowo wydaję się to bezsensowne, ale oni pokazują, że jest zupełnie inaczej. Ten film skłania do głębokich refleksji. Człowiek myśli, że będzie wiecznie żyć i na wszystko znajdzie czas, tak prosto niestety nie jest. Życie upływa szybko i jest kruche jak domek z kart, więc wykorzystajmy je jak najlepiej potrafimy.
Złodziejka książek
Ostatni na dzisiaj film to Złodziejka książek. Jako mól książkowy i wielbicielka filmów wojennych/historycznych nie mogłam darować sobie tego filmu. Nie miałam niestety okazji czytać książki, ale na sto procent ją przeczytam kiedy tylko trafi w moje ręce. Film opowiada o dziewczynce - Liesel Meminger. W czasie jednej z podróży, młodszy brat dziewczynki umiera. Na jego pogrzebie Liesel znajduje książkę grabarza. Nie umie czytać, więc nie wie o czym ona jest, ale mimo to bez zastanowienia zabiera książkę ze sobą. Matka ucieka z Niemiec, a dziewczynka trafia do rodziny zastępczej, w której trudno na początku jest jej się za klimatyzować. Wzbudza duże zainteresowanie wśród sąsiadów i poznaję nowego przyjaciela, który pomaga jej w zapoznaniu się m.in. ze szkołą. Przyszywana matka Liesel każe jej zanosić pranie do domu burmistrza, w którym mieściła się prywatna biblioteka. Dziewczynka po nauczeniu się czytania, zaczyna kochać książki i systematycznie ,,pożycza'' je sobie od małżeństwa do którego przynosi wcześniej wspomniane pranie. Niestety wkrótce prawda wychodzi na jaw. Nawiązując jeszcze krótko do jej nowej rodziny... Mają oni przed ludźmi pewną tajemnicę, o której lepiej żeby nikt nie wiedział, bo inaczej źle się to dla wszystkich skończy. Nie będę zdradzać szczegółów, sami obejrzyjcie.
29 komentarze
Fajna lista.Złodziejkę książek czytałam,w książce Liesel czytała u Butmistsza ,a dopiero potem kradła
OdpowiedzUsuńMniej więcej tak było też w filmie. Pisałam wszystko z pamięci, więc mogłam coś niedopisać albo pokręcić.
UsuńA wiesz, ze nie oglądałam ani jednego z tych filmów? Czytałam tylko książkę "Złodziejka książek" i tak bardzo mi się podobała, zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że... No cóż, boję się,z ę film bedzie gorszy. Dlatego nie oglądam!
OdpowiedzUsuńTeż tak często mam jak przeczytam dobrą książkę, ale moim zdaniem film był na prawdę genialny :)
UsuńPodpisuje się pod 127 godzin. Boyle i Franco pokazali, że nie trzeba fajerwerków żeby przykuć widza do ekranu na 92 minuty. Kapitalny film.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
Usuń127 godzin z moim ulubionym Jamesem Franco... Coś niesamowitego. Nigdy nie zapomnę tych emocji towarzyszących mi podczas seansu.
OdpowiedzUsuńJa też nie zapomnę. Ciągle mam przed oczami sceny z tego filmu.
UsuńWszystkie są mi znane, chociaż nie są to moje ulubione typy. Gustuję raczej w klasyce, chociaż czasem lubię coś nowszego, a te są naprawdę dobre. Podziwiam za gust i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa mam dość specyficzne upodobania do filmów i książek :D Klasyki nie odmówię. Nie oglądam jej w zasadzie zbyt często, ale raz na jakiś czas jak najbardziej. Pozdrawiam :)
UsuńNiektóre oglądałam i nie wywarły na mnie, aż tak dużego wrażenia, ale widzę, że muszę coś nadrobić. ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie jestem zbyt wybredna co do filmów, więc łatwo mnie zadowolić :D
UsuńWidziałam "127 godzin" i "Choć czas goni nas" i obydwa to świetne filmy pokazujące ludzkie osobowości.
OdpowiedzUsuńhttp://wieczniepoczatkujaca.blogspot.com/
Zgadzam się :*
Usuń127h oglądałem i polecam z czystym sumieniem bo jest dobry. Natomiast Nostalgia Anioła mam wrażenie że też już kiedyś widziałem tylko jakoś nie mogę tego sobie ustawić :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że 127 godzin jest bardzo lubiany :D
UsuńOglądałam "Mój przyjaciel Hachiko" i "Nostalogię Anioła". To, że te filmy przypadły mi do gustu to mało powiedziane :D
OdpowiedzUsuńNa Hachiko płakałam jak głupia i obiecałam sobie, że więcej razy go nie obejrzę bo jestem chyba zbyt wrażliwa na cierpienie zwierząt. xd Cały czas mam przed oczami tą końcówkę filmu jak Hachiko idzie torami... stary, brudny, ledwo, ale idzie. Po to by nadal czekać na swojego pana, którego dawno już nie ma ;(
Ja też jestem zbyt wrażliwa na cierpienie zwierząt, ale ten film jest tak cudowny, że nie potrafię go sobie odmówić i nie obejrzeć.
UsuńBędę niedługo w Japonii, to może zobaczę pomnik Hachiko. Świetny film!
OdpowiedzUsuńŻyczę, żebyś zobaczyła :* Sama chciałabym się tam wybrać, stanąć przy nim i po prostu podziwać.
UsuńŻadnego z tych filmów nie widziałam! Czas najwyższy to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńwidziałem jedynie 127 godzin, ale szczerze mówiąc kompletnie nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńCo kto lubi :) Dla mnie akurat był super.
UsuńHachiko podobał mi się baaaaardzo, ale Nostalgia Anioła nie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNostalgia Anioła to dość specyficzny film. Ja go uwielbiam :D
UsuńNie widziałam żadnego z tych filmów ale chcę obejrzeć ten pt. "Nostalgia anioła" bo bardzo zainteresował mnie opis ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuń127 godzin - film zrobił na mnie spore wrażenie, a walka bohatera była niesamowita. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Dokładnie :)
Usuń