[2018] ŁÓDŹ CHARONA - VLADIMIR WOLFF #33

15:07


Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Warbook
Data premiery: 18.04.2018r. 

Wydawnictwo Warbook wydało w tym roku naprawdę dobrą książkę, którą pochłonęłam z ogromną chęcią. Tytuł kompletnie obcy i raczej mało zachęcający dla mnie, ale po przeczytaniu, mimo wszystko, krótkiego opisu, miałam przeczucie, że będzie ciekawie. Nie pomyliłam się. A fragment, który zaczął na mnie skutecznie działać brzmi:

,,Fascynująca podróż w śmiertelnie groźną dziś przeszłość"

Kryminałów u mnie ostatnio całkiem dużo się zebrało i ta pozycja absolutnie od tego nie odstaje. Wolff swoją książką ,,Łódź Charona'' zaczął mnie hipnotyzować przez sam początek tej powieści, który mnie zszokował. Takiej dedykacji (można tak to nazwać?) jeszcze nie widziałam i bardzo mi się to spodobało, bo od samego początku narzucony zostaje klimat, który powinien się przez całą historię moim zdaniem utrzymać. Czy to się udało? Myślę, że nawet bardzo. Porządny kryminał mający realistyczne brzmienie i ciekawą ogółem fabułę, w której człowiek nie potrafi odróżnić czystych faktów od fantazji ze strony autora. Po przeczytaniu nadal nie wiem co miałam brać na poważnie, a co było zwyczajną fikcją nic nie znaczącą. Zastanawiam się, czy tylko na mnie wywarło to takie wrażenie, ten sam początek, może po prostu jestem dziwna i tyle... W każdym razie, reszta stała się już formalnością. Chciałam zacząć rozumieć to wszystko, znaleźć większy sens niż początkowo mi podano i wiedzieć w końcu co jest grane. I co wnioskuję? Kiedy już wszystko idzie dobrze, zaczynam cokolwiek rozumieć to autor sprawia, że trzeba szukać dalej i nie jest tak oczywiście.

Przejdę tradycyjnie do samej fabuły. Głównym bohaterem jest Paweł Tomczyk. Komisarz, który raczej wyzwań się nie boi, oczywiście zawodowych. Praca jest dla niego wszystkim. Odskocznią od codzienności, ale zarazem rutyną chcąc nie chcąc. Znalezienie sobie zajęcia jest dla niego ważne, bo pomaga mu to w uporaniu się z trudnym życiem osobistym. Paweł jest człowiekiem, który przeżył wiele w życiu, jest po przejściach, ale nie zmienia to faktu że na każdym niemalże kroku czekają na niego tajemnice, ujawniająca się przeszłość wypełniona niewiadomymi, która potrafi być mroczna, a zarazem wciąż intrygująca. Chciało by się powiedzieć, że chłop na nudę nie powinien narzekać.

,,Łódź Charona'' to książka, w której nie brakuje morderstw. W końcu toż to porządny kryminał. Autor tego elementu nie oszczędzał i chwycił za to, co często my książkoholicy spotykamy, czyli najzwyczajniej seria brutalnych zabójstw. W tym przypadku wszystko ma miejsce w bodajże Szczecinie. Zabójstwa jedno po drugim to coś co chyba nigdy mi się nie znudzi w książkach. Każdy autor ma niby podobne a jednak różne pomysły na to i jakoś za każdym razem jestem tym wszystkim zafascynowana. Tym w jaki sposób o tym piszą, wymyślają, zwłaszcza z drastycznymi szczegółami. W książce Wolffa zbrodnie są brutalne w pewnych momentach, to trzeba przyznać i nawet dla mnie są satysfakcjonujące pod tym względem. We wszystkich zabójstwach tkwi przeszłość, nie samego komisarza, czegoś zupełnie innego. Czy ta przeszłość zacznie wszystko utrudniać czy może wręcz przeciwnie? Co się z nią wiąże? Zachęcam serdecznie do przeczytania książki, warto.

Autor pokazał barwnie swoją powieść i nie pozbawił jej na pewno emocji. Czytelnik widzi z każdą następną stroną, że główne śledztwo Tomczyka nie jest zwyczajne, jak każde inne; że pojawia się w nim nutka niebezpieczeństwa oraz zawiłości. Jedno jest poprzeplatane z drugim, a przeszłość cały czas wyciąga swoje szpony. Miesza się wyraźnie w tej książce współczesność z historią dającą o sobie znaki. Dzięki temu również fabuła stała się koniec końców całkiem rozbudowana. Wydawać się może, że niekiedy wkrada się do wszystkiego monotonność, nuda, ale to zostaje przykryte ciekawszymi elementami śledztwa. Myślę natomiast, że jest to ze sobą zrównoważone.

Przeszłość, która odgrywa największą rolę, nie oszczędziła nikogo, niczego i nadal sobie brnie dalej. Mimo, że co niektórym towarzyszył szczęśliwy traf, bohater musiał doszukiwać się wszystkiego, próbować rozwikłać sens danej zbrodni. Najtrudniejsze było to, że z każdą chwilą pojawiało się coraz więcej teorii i pytań, natomiast śladów, jakichkolwiek poszlak było w znikomej ilości. Jak dokładnie wyglądało rozwiązywanie zbrodni bez punktów zaczepienia? Zachęcam do przeczytania oczywiście.

Autor pokazał w swoim kryminale, jak duży wpływ może mieć to co wydarzyło się lata temu i jak niezrozumiałe dla drugiego człowieka potrafi to być. Jeśli lubicie gdy przewyższają niewiadome w książce, które można próbować rozwikłać wraz z bohaterem to polecam sięgnąć po tę pozycję.

You Might Also Like

0 komentarze

Najchętniej czytane!