W końcu przychodzę do was z book haulem! Książki w dzisiejszym poście będą z sierpnia i września. Postanowiłam połączyć dwa miesiące w jeden wpis, bo bez sensu moim zdaniem by było to rozdzielać. W sumie uzbierało się ich 7. Dla jednego to będzie mało, a dla drugiego (w tym dla mnie) jest to całkiem sporo, ale już bez zbędnego przedłużania przejdźmy do konkretów.
1. Noah Strycker - Rzecz o ptakach. Zaczęłam ją jakiś czas temu czytać i na razie nie jestem w stanie wyrobić sobie o niej zdania. Z jednej strony można czegoś ciekawego dowiedzieć się o ptakach, ich zdolnościach czy też ogólnie rzecz biorąc o ich życiu z innej perspektywy, ale drugiej strony jak na razie w niektórych momentach książka wydaję mi się nudna, więc jak widać trudno jest mi stwierdzić czy po kilkudziesięciu stronach mogę polecić przeczytanie i kupno tej pozycji. Dajcie mi czas, żebym ją skończyła, może wtedy wyrobię sobie już o niej konkretną opinię.
2. Maja Lunde - Historia pszczół. Kusi mnie, oj kusi jak mało która w ostatnim czasie książka. Opinię na swoim koncie ma bardzo pozytywne. Gdybym miała ocenić tę pozycję tylko po opisie, to powiedziałabym, że 3 epoki i 3 historie, które tworzą tę książkę, wydają się być nurtujące, bo jednak ciekawym doświadczeniem jest przeczytać coś o odległej przyszłości, której kluczem będą pszczoły, a raczej ich wymieranie... Myślę, że nie zawiodę się na tej książce, a przynajmniej taką mam cichą nadzieję.
3. Marta Hennig - Codziennie Fit. Martę oglądam na YouTube, czytam oba blogi i po prostu uwielbiam tę dziewczynę. Jest naturalna, mówi (i piszę) o konkretach, a ogółem jej treści bardzo łatwo wchodzą mi do głowy. Jest po prostu osobą, która w całym tym ,,kręgu fit" mnie w jakiś sposób inspiruje. Jej książkę chciałam przeczytać już od momentu wydania, ale nie mogłam się zebrać do kupna i to dzięki mojej mamie tak na prawdę w końcu ją mam :)
4. Waris Dirie - Safa Nie okaleczajcie mnie. Od zawsze uwielbiałam tematykę Afryki, kultury, ludzi tam żyjących, ich stylu życia. Najczęściej oglądam na te tematy różnego rodzaju programy telewizyjne, ale postanowiłam przerzucić się również na książki. Akurat ta pozycja została kupiona w komplecie z inną i szczerze mówiąc jak najszybciej chcę się za nie zabrać. Czuję, że przeczytam jednym tchem.
5. Corban Addison - Ogród spieczonej ziemi. Tą jak i powyższą książkę wzięłam w ciemno... Bez czytania opisu, bo zwyczajnie ich nie widziałam, a głupio rozpakowywać w sklepie dwupak książek, żeby sobie przeczytać o czym jest i np. w ogóle nie kupić. Przynajmniej mi wydaję się to raczej niestosowne. W każdym razie do tej akurat książki przemówiła do mnie krótka opinia na przedniej okładce. ,,Jeśli lubicie historie o szlachetnych ludziach, którzy walczą o dobro w zapomnianych zakątkach świata, ten pisarz zabierze was w podróż życia". W domu po przeczytaniu opisu już kompletnego na tylnej okładce, pomyślałam sobie ,,Kiedy biorę książki w ciemno, przypadkiem to trafiam na same perełki". Czuję, że to będzie hit książkowy (w sensie dla mnie, dla innych niekoniecznie).
6. Katja Kettu - Akuszerka. Nigdy nie miałam okazji czytać książek fińskich. Jestem ciekawa co powiem po przeczytaniu jednej i drugiej książki tej autorki. Miłość, może nawet romans, wojna... Zapowiada się na prawdę dobrze, więc mam nadzieję, że od pierwszej do ostatniej strony będzie ciekawie i nie ,,rzucę jej w kąt" po kilkunastu stronach.
7. Katja Kettu - Ćma. To jest właśnie druga książka autorki ,,Akuszerki". Nie będę się jakoś bardzo o niej teraz rozpisywać, bo w zasadzie nie mam za bardzo nic już do powiedzenia. Zapowiada się na pewno równie interesująco jak poprzedniczka. Ciekawe, czy przypadnie mi ogółem autorka do gustu.